poniedziałek, 3 grudnia 2012

Ford Mondeo 1.8 TDCI

Dziś mieliśmy okazję przejechać się Fordem Mondeo wyprodukowanym w roku 2012 lecz trudno nazwać go nowym ponieważ jego konstrukcja jest stara i konkuruje z Passatem oraz Vectra (teraz już Insignią) od roku 2007 odkąd to Daniel Craig pokazał się za jego kierownicą w filmie Casino Royal.  Zadajemy sobie pytanie, dlaczego ford tak dobrze się sprzedaje pomimo swojej awaryjności? To wina James Bonda, który jechał tym autem z lotniska aż do hotelu! Śmiemy przypuszczać, iż ten zabieg marketingowy bardzo pomógł w sprzedaży tego modelu marki Ford. Pomimo naszych opinii oraz mechaników z wielu warszawskich warsztatów, z którymi mieliśmy okazję poruszyć tą kwestię, użytkownicy tych samochodów chwalą je sobie na różnych motoryzacyjnych forach. Sami przyjrzeliśmy tej sprawie i weszliśmy w bliską zażyłość z Mondeo. Czy odmienił nasze mniemanie o nim samym? To się okaże.


Ford to marka z historią, której inne marki mogłyby jej pozazdrościć. Niektórzy mówią, że Henry Ford przewraca się grobie jak widzi co się dzieje z marką, której był założycielem, marne auta produkowane na masową skalę, których użytkownicy to głównie pracownicy, którzy dostaję te auta jako narzędzie pracy. Naszym zdaniem byłby prze szczęśliwy ponieważ był fanem i twórcą wyrobów masowej produkcji. W momencie założenia firmy  w roku 1903  działalność dysponowała własnymi lasami, kopalniami, hutami, transportem wodnym, lotniczym i kolejowym, pierwszy model Forda o nawie 'T' był sprzedany w nakładzie 15 milionów sztuk co na tamte czasu było wielkim osiągnięciem.  Mondeo to spuścizna dorobku technologicznego inżynierów  na przestrzeni tych wszystkich lat, odkąd marka istnieje. Dzisiejsze fordy mają tę przyjemność korzystania również z technologii Volvo, Jaguara  czy też innych marek, w których posiadaniu była firmy pana Henry'ego.  To bardzo duża zaleta Forda, że nie próbuje tworzyć swoich małych, jednolitrowych 'silniczków' z zastosowaniem w autach usportowionych lecz zamiast tego montuje w swoim projekcie genialną 'T5-tkę' od Volvo i w ten sposób Focus ST i RS są światowymi hitami sprzedaży wśród hot-hatch'y. 


W Mondziaku nie widać oraz nie czuć żadnych nawiązań do Volvo lub Jaguara. Egzemplarz, którym jeździliśmy był wyposażony w silnik diesela o pojemności 1.8 litra i mocy 125 koni. Jednostka napędowa zaskakuje dużym momentem obrotowym, auto prowadzi się pewnie, a kierowcy może się wydawać, że samochód waży bardzo mało pomimo swoich gabarytów. Niestety jest to zgubne postrzeganie tego samochodu, wystarczy spojrzeć w wsteczne lusterko, a auto zamienia się czołg, w którym bardziej niż lusterka przydałby się peryskop. Mondeo jest przyjazne kierowcy tylko wtedy, gdy patrzymy przed siebie, od czasu do czasu wyprzedzając innych użytkowników drogi bez spoglądania w boczne lusterka, w których widoczność też nie zachwyca. 


Wnętrze wyróżnia się na tle konkurencji-Skoda i Volkswagen, Opel i Mazda- deski rozdzielcze tych marek są praktycznie takie same.  Ford jest trochę inny, jest to zaleta lecz nie samym wnętrzem kierowca żyje. Fotele oraz kanapa wyglądają nienagannie, niestety nie są zbyt wygodnie. Kiedy jeden z nas spędził za kierownicą co najmniej godzinę fotel powoli zamieniał się w część wozu dostarczającego waciki do Super Pharm co nie jest wygodnie bynajmniej dla kierowców, którzy podróżują tymi samochodami 30-40 tysięcy kilometrów rocznie.  Dużą zaletą jest spalanie-7.2 litra ropy na 100 kilometrów po mieście, sądzić można, że jest to auto ekonomiczne. Błąd! Może i auto pali mało,  lecz ilość pieniędzy jaką musimy zostawić w kasie naszego serwisu po zakończeniu okresu gwarancyjnego jest ogromna, przynajmniej w przypadku silników typu TDCI. Zdaniem mechaników, wielu użytkowników oraz naszym zakup używanego forda z silnikiem diesela jest tym czym dla typowego Polaka jest zakup używanej Alfy Romeo, w Fordzie na pierwszym lepszym skrzyżowaniu zepsuje się zawór EGR, a w Alfie zawieszenie. Między tymi dwiema markami różnica jest jedna i zasadnicza, włoską markę wybiera się sercem, a każdy motoryzacyjny maniak powinien mieć choć jedną w życia, a Forda kupuje się bo... tego nikt nie wie. Czy jest tani? Równe 90 tysięcy złotych za nasze auto, które z zewnątrz wygląda ładnie, ale w środku wydaje się autem pancernym, a 125 koni to moc zaledwie wystarczająca to raczej dużo. Czy jest niezawodny?  W okresie gwarancyjnym być może lecz nie radzimy ufać modelu Mondeo. Czy wzbudzimy zainteresowanie płci pięknej siedząc za jego kierownicą? Być może. Jeśli planujesz zakup Forda Mondeo to poczekaj do końca 2013 roku, kiedy prototypowy 'Mondziak' wyglądający ewidentnie jak Jaguar, wejdzie do sprzedaży.
Pozostaje nam tylko wyciągnąć wnioski z dzisiejszej jazdy Fordem Mondeo oraz szybkiej edukacji na temat marki. Ford to firma z piękną historią oraz dużym dorobkiem inżynierskim, czerpie od wspaniałych europejskich marek, które uratował od bankructwa, ale i tak go nie kupuj. Kup Volkswagena, nikt Ci nie powie, że jesteś indywidualistą, ale przynajmniej będziesz miał dożywotną gwarancję na pompo wtryski, a podróż do mamy na Podkarpacie nie będzie udręka dla Twojego kręgosłupa.

piątek, 9 listopada 2012

Skoda Octavia 1.4 TSI

Kolejne auto z gamy najlepszych samochodów na świecie czyt. flotowych, patrz służbowych - Skoda Octavia. Tym wehikułem udaliśmy się w podróż do zielonej góry z powrotem. Pisząc słowa 'tym samochodem' szczerze was okłamaliśmy ponieważ podróż składała się z dwóch, jedna do Zielonej Góry Octavią 1.9 TDI, a już do Warszawy wracaliśmy tym samym modelem, tyle że z silnikiem benzynowym co dało nam mocny punkt odniesienia w porównaniu tych dwóch aut.


Na pewno kojarzycie tę sylwetkę z ulic, którymi się na co dzień poruszacie. Cytując klasyka tych aut jest 'jak groszku', pełno ich podobnie jak napisów na ich karoseriach, loga oraz okleiny aut pochodzą głównie z firm farmaceutycznych, energetycznych oraz outsourcingowych. Skoda Octavia jest samochodem ubóstwianym przez przedstawicieli handlowych za miano , jak możecie się domyśleć, 'najlepszego samochodu na świcie', wszystkim o co może martwić się hipotetyczny właściciel auta prywatnego mają z głowy co pozwala im na szanowanie użytkowanego przez nich środka lokomocji tak jak jeszcze do niedawna w USA traktowano afroamerykanów. Dziś spojrzymy z innej strony na to często zaniedbane przez pracowników oraz przez menadżerów odpowiadających za obsługę flot auto, zastanowimy się nawet czy Octavia byłaby w stanie konkurować z wymarzonym samochodem naszych sąsiadów- Volkswagenem 'dla ludu' Passatem




Octavia to bardzo przyjazne cztery kółka szczególnie dla kierowcy i jego portfela, średnie spalanie turbodiesla na trasie do Zielonej Góry wyniosło 4.9 litra ropy, a benzyniak spalił 7.2 litra paliwa 95. W silniku TDI niesamowite jest to, że do Zielonej góry jadąc przez Częstochowę i Opole na miejscu pozostało nam jeszcze prawie pół zbiornika ropy! Osiągi trudno  porównywać ponieważ Skoda z silnikiem 1.4 TSI i mocy 122 koni zostawia tę drugą w tyle, jest tak ponieważ oba auta są wyposażone w turbiny lecz silnik benzynowy sam w sobie ma duży moment obrotowy, turbina tylko dodatkowo go wspomaga, a silnik diesela jest makabrycznie ciężki. Wnętrze Octavii jest wbrew pozorom bardzo przestronne, auto które jest zbudowane na płycie podłogowej Golfa i zapewnia taką wygodę dla czterech pasażerów zasługuje na pochwałę. Materiały, jakich wykorzystano to wykończenia kokpitu są twarde, ale zarazem miłe w dotyku oraz , co ważne, nie rysują się zbyt szybko jak na przykład w zaprojektowanym przez japońskich napaleńców Outlanderze. Jak każde opisywane przez nas auto ma bardzo dużo zalet. Ale... Zawsze też pojawiają się wady! Jedyną wadą Skody jest to, że jest Skodą i należy do koncernu Volkswagena, a ten nigdy nie pozwoli, aby Skoda stała się lepsza i solidniejsza od marki macierzystej w koncernie. Octavia to dobrze poskładany samochód, ale tylko takim mianem może się poszczycić, ponieważ Volkswagen zawsze będzie bardziej pożądany. Nawet jeśli Octavie wyposażymy we wszystko co tylko znajduje się w ofercie skody Volkswagen zaproponuje lepszą kompozycje w pasacie, komfort jazdy jest podobny, ale niestety Volkswagen, o dziwo, jest marką w miarę prestiżową w Polsce co sprawia, że ludzi za skodą się nie obejrzą na ulicy, a w przypadku Volkswagena czasem się to zdarza. Nie zmienia to faktu, że jeśli szukasz auta za rozsądną cenę, w którym znajdziesz się wszystko co można nazwać 'podstawą' to Octavia jest samochodem dla Ciebie. Tylko twój sąsiad nadal będzie patrzył z pogardą. Jedynym sposobem na to, aby dziewczyny stojące na przystankach czasem obejrzały się za Twoim autem jest zakup Octavii VRS w kolorze Storm Blue Metallic, która wygląda co najmniej pięknie, a żaden Passat nie będzie od niej ładniejszy, ŻADEN!







niedziela, 12 sierpnia 2012

Kia Cee'd SW

Nie było nas jakiś czas ponieważ byliśmy na wakacjach, ale nie martwcie się, nie próżnowaliśmy. Podczas wyjazdu testowaliśmy nową Kię Cee'd SW z zamiarem obalenia mitu o "solidności" kolejnej koreańskiej marce aspirującej do europejskich firm motoryzacyjnych.Czy nam się udało? Przekonajcie się sami...
Kia Cee'd w wersji kombi z wyglądu niczym się nie wyróżnia spośród samochodów tego segmentu jeżdżących po polskich drogach, zarówno cywilnych, jak i tych policyjnych. Auta te cieszą się dużą popularnością pośród członków niższej klasy średniej ponieważ są, jak na polski rynek, tanie i niezawodne, do tego ta 7-letnia gwarancja, jak można odmówić sprzedawcy Kii, który ma w zanadrzu taki argument? We wnętrzu samochodu poniekąd nie ma się do czego przyczepić. Kokpit jest utrzymany w kolorystyce czarno-srebrnej co sprawia, że kierowca może czuć się jakby siedział w szaro-burej puszce. Na desce rozdzielczej wszystkie przyciski oraz przełączniki są rozmieszczone poprawnie, nic nie przyciąga uwagi kierowcy pogrążonego w monotonii długiej trasy po jakże długich polskich autostradach. Testowany przez nas egzemplarz miał pod maską silnik 1.6 CRDi, który rozwijał moc 115 koni i 255 Nm, co sprawia, że przy małej masie auta motor ten jest dość elastyczny, ale na sportowe osiągi nie należy tu liczyć. Pierwsza setka na liczniku pojawia się po 11,5 sekundy, a prędkość maksymalna to 190 km/h. Przy prędkości 140 km/h samochód zaczyna mieć problemy z przyśpieszaniem, ale dzięki niskiej masie da się wyprzedzić inne pojazdy. Samochód wizualnie nie wydaję się duży, ale zaskakuje przestronnością, 534 litry pojemności bagażowej przy rozłożonych siedzeniach to niezbyt dużo jeśli chodzi o liczby lecz na żywo auto wydaje się jeszcze większe w środku. Samochód, o którym dziś piszemy można nazwać najlepszym autem na świecie, jeśli ktoś wychodzi z założenia, że najlepszy samochód to samochód służbowy. Większość Kii Cee'd, które są dostępne na rynku aut używanych to tak zwane 'poflotówki' czyli jak wszyscy wiemy są to auta zadbane, regularnie czyszczone, obligatoryjnie wszystkie egzemplarze są bezwypadkowe, a oleje i filtry były zawsze wymieniane na czas... Mimo, iż takie samochody po okresie gwarancyjnym i braku wymiany oleju przez 250 tysięcy kilometrów nie powinny jeździć po drogach, Kie Cee'd trzymają się świetnie, są w rewelacyjnej kondycji! Jak to możliwe?! To dowodzi tylko jednemu- to nie Japończycy robią niezawodne samochody z niezniszczalnym silnikami, dziś robią to Koreańczycy. Więc jeśli  zastanawiasz się nad kupnem auta po flotowego to nie kupuj zajechanego Volkswagena w dieselu, który był użytkowany przed przedstawiciela handlowego, kup Kie Cee'd! Z tym samym wyposażeniem będzie tańsza i trwalsza, może nie będziesz mógł ścigać się spod świateł z niemieckimi autami lecz twój portfel na tym nie ucierpi.

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Hyundai Veloster 1.6 GDI

Koreański wynalazek.
To już drugi model Hyundai'a, który testujemy, tym razem za pośrednictwem świeżego dealera, znajdującego się przy warszawskim rondzie Kometa. Model Veloster można jednoznacznie określić wynalazkiem, podobnym do takich z początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy kreatywni ludzie odpowiedzialny za motoryzacyjny design ubiegali się do różnych zabiegów stylistycznych, przykładem może być Honda CRX Del Sol, której dach wsuwał się automatycznie do do poniesionej wysoko klapy bagażnika lub też jeden  z pierwszych Land Roverów Discovery z otwieraną szybą w klapie bagażnika. Po co to komu? W przypadku Velostera jest to wersja nadwoziowa, od strony kierowcy auto wygląda jak rasowy, 3-drzwiowy hot-hatch, a z drugiej jak klasyczny pięciodrzwiowy hatchback. Efekt, który inżynierowie i projektanci marki Hyundai osiągnęli w tym modelu jest taki, że ludzie widząc samochód od wewnętrznej strony jezdni cieszą się na widok pięknego,małego coupe, lecz mina im rzednie gdy widzą drugą stronę medalu, zwykłe, bardzo podobne do Reanault Megane Coupe, autko klasy kompakt. Hyundai przed ostatnią dekadę w kwestii designu przeskoczył o parę miejsc w gonitwie za europejskimi markami, ale trzeba przyznać, że wciąż stylistyka tej marki nie rzuca na kolana, jakość wykonania tych aut pozastawia również wiele do życzenia. Samochody bardzo ładnie prezentują się na zdjęciach, lecz gdy już jedziemy do salonu i wsiadamy do auta, naszym oczom ukazują się zwykłe czarne plastiki z tych starych, marnych hyundai'ów umieszczone w modny sposób. Nowa gama silników zawiera aż jeden benzynowy o pojemności  1.6 i mocy 140 koni oraz jeden w planach, ten z modelu Genesis Coupe 2.0, doładowany z maksymalna mocą 210 KM. Egzemplarz przez nas testowany posiadał słabszą, na razie jedyną dostępną jednostkę napędową 1.6. Ktoś kto jeździ Hondą lub Toyotą z Silnikiem o podobnej mocy myśli, że w jego samochodzie ta moc pozwala ścigać się spod świateł z większością pojazdów poruszających się po polskich drogach i czasem nawet wygrać szaleńczy wyścig, jeśli tak jest to jakie muszą być wrażenia z jazdy autem o takiej samej mocy lecz o wiele mniejszej masie. Niezbyt przyjemne! Auto jest stosunkowo ciężkie, mimo iż wydaje się bardzo małe i lekkie silnik generujący moc 140 koni jest zaledwie wystarczający. Samochód, który ma być następcą Hyundaia Coupe powinien nie zawodzić mocą, a tym bardziej zawieszeniem, w tym przypadku Velosterowi nie można nic zarzucić, auto trzyma się drogi niczym przyklejone, miejscami czuć większą masę auta na zakrętach, lecz nie odczuwa się znaczących  przechyłów.
Po raz kolejny można powiedzieć, że 'teraźniejsze' Hyundaie to już nie tandetne koreańskie samochody, które  służyły głównie do przejazdu od punktu A do puntu B bez oglądanie deski rozdzielczej, auta oznakowane literką H w kółku konkurują z europejskimi markami takimi jak Opel lub Volkswagen, jakość plastików zamontowanych w kabinie nie są idealne lecz mogą sprostać wymaganiom typowego Kowalskiego, miejmy nadzieję, że linia wzrostu jakości w autach marki Hyundai będzie się nadal utrzymywać!

piątek, 26 sierpnia 2011

Honda Civic 1.8 Sport


Dzięki uprzejmości jednego z warszawskich dealerów Hondy ‘Auto West’ mieliśmy okazję przetestować nie już taką nową, ale obecną na światowym rynku od 2007 roku generacje Hondy Civic z silnikiem 1.8, który, według producenta, ma zapewnić sportowe wrażenia z jazdy. Model Civic od lat cieszy się dużą popularnością wśród młodych ludzi, głównie mieszkańców warszawskiej Pragi lub okolicznych wsi oraz potencjalnych, przyszłych nabywców ‘beemki’. Najnowsza generacja zaskoczyła rynek motoryzacyjny atrakcyjnym i nowatorskim designem, przednia atrapa jest zaprojektowana tak, że można ulec złudzeniu, iż na całej jej szerokości widnieje jedno światło, co spowodowało, że Hondą Civic zaczęło się interesować znacznie większe grono kierowców. Diametralnie został również zmodyfikowany kokpit kierowcy, który, można powiedzieć „utożsamia się” z przodem auta, jest kosmiczny i utrzymany w modernistycznym stylu, fotele są umiejętnie wyprofilowane i zapewniają dobre trzymanie w zakrętach. W standardowy wyposażeniu jest radio z wyjściem aux i usb, klimatyzację, wszystko składa się w jedno pozytywne podsumowanie dla tego auta. Czyżby? Jeśli chcecie w miarę luksusowego auta, nie kupujcie Hondy Civic! Jeśli szukacie szybkiego auta, nie kupujcie Hondy Civic w wersji sport! Jeśli szukacie samochodu, w którym 4 osoby mogą wygodnie siedzieć, na Boga, nie kupujcie Hondy Civic! Dlaczego? Belka skrętna z tyłu zapewnia duzą sztywność pojazdu na zakrętach, ale definitywnie nie nadaje się na polskie drogi, silnik ma 140 koni i kręci się do 7000 obrotów, ale gdy staniecie na światłach z golfem 2.0 TDI, który bynajmniej nie jest autem sportowym, nawet nie myślcie o wygranej, rozwiązanie nazywane Magic Seats ułatwia składanie foteli, ale dzięki niemu część tylnego siedzienia ma grubość 10 centymetrów i w każdej chwili może się złożyć na głowę babci, którą posadzisz z tyłu, a gdy już uda się rozłożyć siedzenia, po ówczesnym sprawdzeniu wszystkich zabezpieczeń, kolana tylnego pasażera wbijają się w fotel kierowcy, a jeśli uwielbiacie skórzane obicia siedzeń, zapomnijcie, nie ma ich nawet w dodatkowym wyposażeniu. Honda Civic w wersji sport to bez wątpienia idealny samochód dla osiemnastolatka, któremu tata chce kupić auto pozwalające na wyprzedzanie ciężarówek, ale które nie jest na tyle szybkie, aby się nim zatrzymać na drzewie, do tego jest zgrabne i nowatorskie, i to wszystko za jedyne 72 400 polskich złotych…

sobota, 23 lipca 2011

Alfa Romeo 159 Sportwagon

W dniu dzisiejszym mieliśmy okazję przejechać się Aflą 159 Sportwagon. Każdy nienaganny automaniak, który kupuje samochód sercem powinien mieć auto tej włoskiej marki w garażu. W 'menu' Alfy aktualnie znajduje się kilka modeli: Mito, Gulietta oraz 159, następca słynnej 156-stki, który niedługo zostanie zastąpiony modelem Gulia, dlatego nie mogliśmy przegapić okazji przejażdżki, do póki ten model gości jeszcze w polskich salonach. Nasz testowy model pochodził z salonu Dukiewicz w Warszawie, i miał pod maską 2-litrowy silnik diesla typu CommonRail o mocy 170 koni i momencie obrotowym 320 Nm. Alfa zrobiła na nas duże wrażenie, niestety głównie wizualnie. Z modelem 159 jest jak z sushi za 8 zł, które bardzo ładnie wygląda, ale nie smakuje aż tak dobrze. Napatrzyliśmy się na alfę, na osiągi w broszurach, lecz gdy wsiedliśmy do środka czar prysł, w szczególności, gdy ruszyliśmy w drogę. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda ładnie, przyciski na konsoli centralnej są rozmieszczone ergonomicznie, całość jest delikatnie skierowana w stronę kierowcy, ale przy bliższej styczności z Alfą naszym dłoniom ukazują się twarde plastiki, w szczególności na boczkach tylnych drzwi , naszym oczom kiepska widoczność z tyłu dzięki małej szybie usytuowanej pod kątem na tylnej klapie, a naszej skórze rozgrzane powietrze dzięki klimatyzacji, która chłodzi wnętrze do temperatury 21 stopni w czasie, w którym moglibyśmy wyskoczyć po lody do sklepu. Kokpit sprawia wrażenie jakby chciał pomóc kierowcy niczym nadopiekuńcza matka, opatula ze wszystkich stron i zarazem trochę przytłacza, aczkolwiek wszystkie przyciski są pod ręką i podczas nocnych podróży na pewno uda Ci się pokręcić klimatyzację zamiast zmienić stację radiową, wnętrze otaczające kierowce jest wykonane precyzyjnie, ale większy kierowca może się w nim czuć mało komfortowo. Silnik jest bardzo elastyczny, 170 koni to wystarczająca moc do samochodu ważącego ok.1500 kg, lecz nie odbiega niczym od rynkowych konkurentów, a nie tego wymagamy od takiej legendy jaką jest marka Alfa Romeo. Czy model 159 jest złym samochodem? Tego powiedzieć nie można. Mimo kiepskiej klimatyzacji, nie najlepszej jakości plastików użytych do wykończenia tylnej części auta to samochód bardzo dobry. Na dużą pochwałę zasługuje genialnie zestrojone zawieszenie, które trzyma auto drogi jak niczym mały, przestraszony kotek trzyma się drzewa. Silnik nie zapewnia sportowych osiągów, ale przy spalaniu na poziomie 7 litrów na "setkę" i przyspieszeniu od 0-100 km/h w czasie 9 sekund to wynik godny pochwały.159-tka to godne rozwinięcie koncepcji modelu 156. Podsumowując, jeśli nie potrzebujesz dużo przestrzeni w aucie i szukasz w miarę funkcjonalnego kombi, które daje frajdę z jazdy to kup Alfę, a Twój sąsiad jeżdżący Toyotą Avensis czy też Passatem B6 zzielenieje z zazdrości, a wasz wyścig spod świateł będzie wygrany.

czwartek, 21 lipca 2011

"Ze strefy Old School'u"

"Ze strefy Old School'u"- tak będzie się nazywał cykl testów aut wiekowych, ale równie mocno zapierających dech w piersiach, co nowoczesne maszyny, którymi będziemy mieli okazję jeździć. Głównie będą to takie klasyki jak Mercedes 190 E Evo, Mercedes 560 SEC, Bmw M3 E30 czy też Volvo 480 Turbo.
Już niedługo pierwszy test z tego cyklu!